~Kate~
Justin odłożył pizzę na biurko i rzucił się na łóżko obok mnie. Zaczął mnie łaskotać a ja niekontrolowanie rzucać się i krzyczeć żeby przestał. Jedną ręką złapał moje oba nadgarstki i przycisnął do łóżka nad moją głową.
-A co dostanę za to że przestanę?
-A co byś chciał?
-A zgadnij.
Nie trzeba się długo zastanawiać o co mogło chodzić Justinowi. Podniosłam głowę i pocałowałam go w usta.
-Chyba nie muszę zgadywać że wolisz zacząć od deseru.
Ciągle trzymając moje dłonie odwzajemnił pocałunek podczas którego zdjął ze mnie bluzkę. Nagle jego usta znalazły się na moim dekolcie i potem brzuchu. Gdy puścił moje ręce zdjął z siebie bluzkę. Uwielbiam patrzeć na jego umięśnione ciało. Jest tak bardzo idealne. Przewróciłam go na plecy i usiadłam na nim.
Paznokciami przejechałam po jego torsie i pocałowałam w usta. Nie minęła minuta i oboje byliśmy bez ubrań. Oczy Justina błyszczały jak gwiazdy. Podczas stosunków był najsłodszym i najdelikatniejszym mężczyzną na świecie. Dobrze wiedział czego pragnęłam. Tego co przeżywałam podczas seksu z nim nie da opisać się słowami.
Po niezwykle upojnych chwilach leżeliśmy chwilę wtuleni w siebie. Miałam głowę przy jego klatce piersiowej i wsłuchiwałam się w jego serce. Biło strasznie szybko ale czułam że w tym samym rytmie co moje.
-Justin?
-Tak słońce?
-Może zaprosimy na jutrzejszy wieczór moich rodziców i Toma?
-Ale obiecaliśmy pojechać do Ryana.
-To zaprośmy do nas wszystkich?
-Nie wiem czy to dobry pomysł żeby twoi rodzice jedli razem z chłopakami.
Zaśmiał się
-Więc zaprośmy starszych na obiad i wygonimy ich około 16 i na 18 zaprosimy Tess i chłopaków i zrobimy jakiegoś gila czy coś?
-No to tak możemy zrobić tylko wiesz że ty to nie możesz bardzo imprezować?
-OJ no co ty kochanie przecież ja nigdy bardzo nie imprezuję!
-Mam ci przypomnieć jak się poznaliśmy?
-Dobra nie musisz ale co chcesz źle to wspominasz?
-Nie no co ty to najwspanialszy dzień w życiu. kolejnym takim dniem będą narodziny naszego dziecka potem ślub i kolejne dzieci i ich dzieci.
-Bardzo daleko patrzysz w przyszłość. A to ty chcesz mieć więcej niż jedno dziecko?
-Myślałem że to oczywiste.
-No nie bardzo ale to dobrze tylko pomyślimy o tym później dobrze?
-No dobrze.
Justin wybuchł nagle śmiechem.
-Co jest?
-Kochanie wyobraź sobie taką sytuację. Przychodzi do ciebie nasze dziecko i pyta: Mamusiu jak się poznałaś z tatusiem?
I znowu wpadł w śmiech. Tym razem i ja się zaśmiałam
-No co powiedziałabym że mamusia się nawaliła i tatuś musiał ją zabrać od ludzi bo wstyd robiła.
-No proponowałbym po prostu powiedzieć że na koncercie ale taka odpowiedź bardziej zainteresuje dziecko na pewno.
Śmialiśmy się jeszcze chwilę i potem wstałam ubrałam się w Justina koszulkę i sięgnęłam po telefon. Wybrałam w kontaktach numer do mamy i zadzwoniłam.
-Halo?
-Cześć mamo.
-Cześć, cześć.
-Słuchaj przyjechałabyś jutro do nas na obiad?
-Jutro?
-Tak.
-O której?
-Tak gdzieś na 12 albo 13?
-No nie wiem mam wtedy spotkanie z kreatorem wnętrz.
-Mamo...
-No co muszę jakoś dom umeblować bo w naszym starym przecież ty mieszkasz...
-Proszę cie...
-No dobrze przesunę to spotkanie na 15 może być?
-A na 16?
-15:30 i ani minut później.
-Dobrze dziękuję.
-W takim razie będę o 13 a co to za okazja?
-Po prostu chciałabym z tobą trochę porozmawiać i spędzić miło czas. To nie wystarczający powód?
-No nie wiem wyczuwam w tym jakiś haczyk no ale nie ważne dowiem się jutro. Właśnie a twój ojciec będzie?
-Jeszcze do niego nie dzwoniłam ale chciałabym żeby też przyjechał.
-No cóż jakoś przeżyję.
-No to do jutra.
-No do jutra.
Justin na mnie spojrzał.
-Na którą będzie?
-O 13 ma podobno być.
-A Nick?
-Kurna! Zapomniałam zapytać...
-No nic to już chyba jak rodzina nie?
-Nie...
-No a tata?
-Już dzwonię. Może ty w tym czasie zadzwoń do Toma?
-Okej.
Justin nałożył spodnie i wyszedł na korytarz z telefonem.
-Halo tato?
-Cześć córciu! Co tam słychać?
-A wszystko dobrze.
-Jesteś szczęśliwa. Słyszę to w twoim głosie.
-Tak jestem i to bardzo.
-Cieszę się i to bardzo. Ale co się stało? Bo chyba nie dzwonisz tylko po to żeby zapytać co słychać u twojego staruszka?
-No nie. Chciałam cię zaprosić jutro na obiad.
-Na obiad mówisz? A co będzie do jedzenia?
-Tato! -zaśmiałam się- jeszcze nie wiem ale na pewno coś dobrego. To jak przyjedziesz?
-No jasne że przyjadę zobaczyć się z moimi córeczkami. Na którą mam przyjechać?
-13 dasz radę?
-Jasne. Mama też będzie?
-Tak będzie.
-No nie wiem czy to dobry pomysł żebyśmy razem...
-Tato proszę cie nie wytrzymacie 2 godzin razem?
-Po prostu nie chcę się z nią znowu kłócić przy was...
-To unikaj z nią rozmowy. Tyle.
-No dobrze postaram się. A z Nickiem będzie?
-Nie wiem.
-Jakoś go nie trawię...
-Nie dziwie się też go nie lubię...
-Dobra najwyżej go wygonimy tak jak kiedyś wujka pamiętasz?
Zaczęłam się śmiać- Jakbym mogła zapomnieć!
-No to damy radę więc do zobaczenia.
-No cześć tatusiu.
Rozłączyłam się z uśmiechem na twarzy. Justin jeszcze rozmawiał z Tomem. Usiadłam na łóżku i wyłączyłam film. Włączyłam za to radio. Muzyka grała a ja zaczęłam ogarniać w pokoju przy czym tańczyłam sobie trochę. Naglę poczułam dłonie obejmujące moje biodra i ciało przylegające do mojego które ruszało się w rytm muzyki.
-Już późno a tobie zachciało się tańczyć?
-Kochanie to nie wiesz że kobieta w ciąży ma różne zachcianki i mężczyzna musi je spełniać.
-Więc dzisiejszą twoją zachcianką jest taniec?
-Nie po prostu często jak sprzątam przy muzyce to sobie tańczę.
-Więc co jest dzisiejszą zachcianką mojej kobietki?
Odwróciłam się do Justina przodem i szepnęłam na ucho
-Dokładka deseru.
Uśmiechnął się zadziornie i przygryzł wargę.
-Już drugi deser a pizza wciąż leży.
-To zanieś ją do lodówki i wróć do mnie.
-A Steph?
-Postaram się być cicho.
-Kusisz.
Jak powiedziałam tak zrobił. W końcu skończyło się na tym że tego dnia nie zjadłam nim oprócz śniadania. Gdy rano się obudziłam byłam potwornie głodna. Tym razem to ja wstałam pierwsza i wyszłam z łóżka cichutko żeby nie obudzić Justina. Poszłam do kuchni. Tam była już Steph.
-A co ty tak rano wstałaś?
-No ja w odróżnieniu od ciebie chodzę do szkoły wiesz?
-Ale dzisiaj piątek nigdy tak wcześnie nie wstawałaś...
-Mam dzisiaj po prostu ważny test od którego zależy czy zdam do następnej klasy.
-Steph ale jest już prawie koniec roku co ty jesteś z czegoś zagrożona?
-Może...
-Steph... Czemu nie mówiłaś? Przecież bym ci jakoś pomogła.
-Oj tam masz teraz ważniejsze sprawy na głowie a ja zdam na pewno. A jak się ma mój chrześniak mały?
-Nie wiem jeszcze ale na pewno jest głodny.
-No to szykuj jakieś żarełko a ja lecę jeszcze poczytać zagadnienia i lecę do szkoły.
-Okej. A właśnie zaczekaj.
-Tak?
-Dasz radę dzisiaj na 13 być w domu?
-No jak przybiegnę to dam radę.
-A o której kończysz?
-12:45
-To Justin po ciebie może pojedzie?
-A po co mam być w domu tak szybko?
-Bo rodzice przyjeżdżają na obiad. Chcę im powiedzieć o dziecku.
-O matko rzeczywiście przecież oni jeszcze nie wiedzą. Dobra to nie zawracaj głowy Justinowi Bruce mnie przywiezie.
-Okej to zaproś go niech też wpadnie. Potem może zostaniecie? Przyjadą prawdopodobnie Ryan Tess Chris Chaz.
-No zobaczymy. Wiesz jest piątek i możliwe że pojedziemy gdzieś na imprezę.
-Dobra dobra ale w razie co możecie zostać będzie zabawniej.
-Dobra siostra ze staruchami się nie zadajemy.
-A idź ty.
Zaśmiała się i wyszła z kuchni.
Z góry przepraszam że znowu tyle czekaliście... Kolejny raz was zawiodłam... Tym razem to nie ode mnie zależało... Po prostu mój laptop odmówił posłuszeństwa. Tak wiem nie tłumaczy mnie to... Po prostu przepraszam :(((
Tak jak pisałam na tt czeka was niespodzianka. Myślę że wam się spodoba <3
Całuje was wszystkich i mam nadzieję że wybaczycie mi po raz kolejny... Nie wyobrażacie sobie nawet jak mi głupio... Przepraszam jeszcze raz.
<3 mam nadzieje ze nastepny bedzie szybko :3
OdpowiedzUsuńOoj szybciej niż się spodziewacie :))
UsuńŚwietne <3 Nic dodać nic ująć :-D
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńZajebisty *_*!
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńniedługo będzie :))
UsuńSuper:-)
OdpowiedzUsuńCzekam na next:-)
nie przepraszaj w karzdym rozdziale
OdpowiedzUsuńJak mam za co to przepraszam.
UsuńNo i piszę się kaŻdym a nie kaRZdym :p
UsuńPrzecudny rozdział choć trochę krótki, ale nie przeszkadza mi to, nie martw się :-) Kocham Twój blog i nie widzę wad, no po prostu moje oczy nie wykrywają żadnych wad w Twoim tworzeniu tylko same zalety !! A jest ich naprawdę spooooro co pisze w każdym komentarzu ;)
OdpowiedzUsuńNaprawde uwielbiam sposób w jaki piszesz wszystkie te rozdziały i ogólnie wszystko inne tutaj i do dnia dzisiejszego nie mogę uwierzyć w to, ze to wszystko kiedyś się skończy, ze ten cudny blog będzie musial się zakonczyc... no comment po prostu ....
Ale powróćmy do pozytyw, bo jest ich od groooma!! Ale nie będę ich już tutaj wypisywać, ponieważ Ty dobrze wiesz za co ja kocham ten blog i Ciebie, ze go piszesz, a jeśli zapomniałaś to powróć do dawnych moich komentarzy, zazwyczaj długich :D
No i znów się rozpisałam ;P Soorka ;>
Doobra kończę..
Zycze udanych wakacji gdybys już nie dodała zadnego rozdziału przez wakacje, no ale jeśli dodasz to bede zyczyc raz jeszcze ;*
Pozdrawiam ciepło i życze weny i sprawnego komputera/laptopa :-)
Kocham, pozdrawiam, ściskam, całuję !! ;** <33
Przeczytałam całego twojego bloga. Ogólnie fabuła mi się podoba, ale swoje uwagi mam. Po pierwsze, ty chyba zapomniałaś co to jest interpunkcja. W ogólnie nie używasz przecinków. Strasznie wkurza mnie to, że tak często używasz słowa "no". Przykro mi, że nie opisujesz ich zbliżeń hahah ;) Wiem, że taki drobny zboczeniec ze mnie, ale myślę, że to na pewno ubarwiło twoje opowiadanie. Nie piszę tego, żeby pokazać, że jestem lepsza, bo nie jestem. Sama piszę ff, więc coś o tym wiem. Życzę weny i zapraszam do mnie xx
OdpowiedzUsuńineedangelinmylife.blogspot.com
Ja pierdolę weź przestań to jest najlepsze ff yolo bitch
UsuńDziękuję za uwagi. Odrobina krytyki też jest potrzebna :* Co do opisu zbliżeń nie będę tego robić ponieważ wiem że nie każdy kto to czyta jest w odpowiednim wieku :)
UsuńMoje ulubione opowiadanie po Danger'ze :3 Kocham cię! Mam też swoje jak chcesz mogę podać , ale nie chce reklamy, chcę żebyś oceniła mogłabyś to dla mnie zrobić?
OdpowiedzUsuńJasne mam teraz dużo czasu wysyłaj chętnie poczytam :*
Usuńkiedy następny rozdział? :(
OdpowiedzUsuńMiałam na tym zakończyć tego bloga ale widzę jak dużo ludzi za nim tęskni i chyba coś wykombinuję na dniach :) Jakiś powrót
UsuńSzczerze? Sądziłam, że jak nadejdą wakacje to chociaż szybciej będziesz dodawać nowe rozdziały lub chociaż zakończysz te opowiadanie (chociaż nie chcę zebyś go kończyła) .... Taka moja drobna uwaga... <3
OdpowiedzUsuńWiem przepraszam po prostu tamte wakacje to było coś niesamowitego i nie miałam w ogóle czasu dodatkowo w tym roku byłam w klasie maturalnej i dopiero się z tego wszystkiego obudziłam i mam w planach powrót :)
Usuńkiedy następny ?
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie na dniach :)
Usuńświetnie piszesz! życze dalszej weny i czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo <3
UsuńKiedy nowy?
OdpowiedzUsuńHej kiedy dodasz nowy ?? Bardzo lubię to opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję jakoś na dniach planuję coś napisać :)
UsuńBoski :) już czekam na nowy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3
UsuńKiedy 50 ? : o
OdpowiedzUsuńPostanowiłam sobie że jakoś na dniach coś napiszę :)
UsuńŚwietny rozdział :D kiedy nn? :)
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdzial?
OdpowiedzUsuńBoooski ♥♥♥
OdpowiedzUsuńczemu już nie piszesz? pisz dalej
OdpowiedzUsuńPrzepraszam Tamte wakacje były dla mnie niesamowite i na prawdę może to śmieszne ale nie miałam czasu potem klasa maturalna ale teraz postanowiłam powrót :)
UsuńSuper ;) będziesz pisała dalej ????
OdpowiedzUsuńPrawdopodobnie wracam :*
Usuń💕
OdpowiedzUsuńPisz dalej!
OdpowiedzUsuńKiedy next ???
OdpowiedzUsuńBędę się starać dodać coś na dniach ;)
Usuń