wtorek, 17 września 2013

ROZDZIAŁ 38

~Kate~



Tata? Jak to tata? To Justin nie ma Matki że jego tata przesiaduje u cioci Rose?
-Tak tata. Nie biologiczny ale jest dla mnie jak ojciec.
-Co się stało z twoimi rodzicami?
-Kate serio chcesz teraz tutaj o tym rozmawiać?
-Okej przepraszam nie chcesz to nie mów.
-Nie o to chodzi. Opowiem ci jak będziemy mieli chwilę dla siebie. Teraz idziemy do twojej cioci i nie chcę psuć nam nastroju dobrze ?
-Dobrze.- uśmiechnęłam się i złapałam Justina za rękę.
Zapukałam i od razu weszłam do domu ciągnąc za sobą Justina.
-Ciociu to ja Kate!
Ciocia zawołała nas do salonu. Zdjęliśmy więc buty i przeszliśmy do cioci. Na kanapie siedziała ciocia a obok niej jakiś mężczyzna, przypuszczam ze Tom. Szybko wstał i podszedł do mnie. Przytulił mocno do swojej piersi.
-Dzięki Bogu Kate nic ci nie jest.
-Tak. Wszystko jest w porządku.
Tom odsunął się i przywitał z Justinem po czym usiadł z powrotem na kanapie. Justin usiadł na fotelu i przyciągnął mnie sobie na kolana jednak wiedziałam że tak nie wypada i usiadłam obok na podłokietniku.
-Jak się czujesz ciociu ?
-Tak właściwie to nie za dobrze...
-Słucham? Co się stało?
-dwa razy w ciągu ostatniego tygodnia mdlałam i Toma brat jest lekarzem... Byłam ostatnio na badaniach...
-I jak wyniki? Wszystko jest dobrze prawda?
-Nie wiem...
-Jak to nie wiesz?
-Tom przywiózł wyniki ale nie jestem pewna czy chcę je poznać...
-To dlatego tutaj jesteś Tom?
-Nie tylko. Wyniki to tylko pretekst żeby odwiedzić twoją wspaniałą ciocię.
Tom popatrzył znacząco na ciocię Rose. Widać było że ją lubi. To było słodkie. Dwójka starszych ludzi i zakochuje się w sobie.
-Ciociu a jakie badania robiłaś?
-Kochanie jestem już stara... Mdlałam... Boję się wyników...
-Ale to może przez stres? Ostatnio dużo ci go dostarczałam...
-Kate to nie twoja wina
-Ja wiem...
-Kate kotku przyniesiesz wyniki badań? Są w bocznej kieszeni mojej kurtki.
-Jasne Tom. Zaraz przyniosę.
Wstałam i poszłam do przedsionku. Od razu znalazłam kurtkę Toma. Włożyłam rękę do kieszeni i wyjęłam kopertę z nazwiskiem cioci. To musiały być te wyniki. Jednak podczas gdy wyjmowałam tę kopertę wypadła jeszcze jakaś karta. Mała karta z aparatu. Zdjęcia? Czyżby jakieś z ciocią? Nie zastanawiając się długo zabrałam do kieszeni kartę. Zaniosłam wyniki badań Tomowi. Usiadłam z powrotem obok Justina a Tom wziął ode mnie kopertę.
-Rose otwieramy?
-Ty to zrób proszę.
Tom złapał za rękę ciocię i otworzył kopertę. Wyjął białą kartkę i zaczął czytać. Ciocia zaś zamknęła oczy. Widziałam że naprawdę się bała...
-Rose?
-Tak Tom?
-Jesteś...
Ciocia otworzyła oczy i miała już łzy w oczach.
-Co jestem?
-Jesteś zdrowa. Wszystkie wyniki są w normie. To musiało być spowodowane stresem bądź wysokim ciśnieniem.
-Boże kochany dziękuję.
Przytuliła Toma a ja odetchnęłam z ulgą.
-Mogę was przeprosić. Muszę do toalety.
-Jasne Kate. Pamiętasz gdzie jest tak?
-No jasne.
Poszłam na górę. Rozejrzałam się czy nikogo nie ma. Gdy byłam na sto procent pewna że nikogo nie ma poszłam do sypialni cioci. Włączyłam laptopa. Podłączyłam kartę i chciałam zobaczyć co było na znalezionej karcie Toma. Wiedziałam dobrze że nie powinnam ale po prostu byłam ciekawa. Okazało się że na karcie nie ma zdjęć a jest nagranie. Włączyłam je. Co na nim zobaczyłam? Siebie... Siebie siedzącą na podłodze. Na nagraniu było dokładnie widać jak Jes mi grozi i jak mówię że chcę umrzeć. Dlaczego tak mówiłam? Nagle do pokoju wszedł Justin.
-Kochanie co ty robisz?
-Oglądam...
-Skąd masz ten film ?
-Znalazłam...
-Kate to wszystko...
-Cicho bądź! Chcę to obejrzeć...
Obejrzałam film do końca. Justin mi towarzyszył. Po wyłączeniu złapał się za głowę. Ja popatrzyłam na niego przerażona.
-Dlaczego jesteś na wolności?
-W jakim sensie?
-Justin o mało co nie zabiłeś tej dziewczyny... Policja to widziała?
-Nie...
-Prawie ją zabiłeś...
Nagle się odwróciłam i zaczęłam iść w stronę drzwi. Justin złapał mnie za rękę.
-Kate zaczekaj.
-Nie chcę Cie słuchać. Ta dziewczyna... Nie ważne.
Wybiegłam z pokoju a następnie z domu. Wsiadłam do pierwszego lepszego autobusu i pojechałam do domu. Weszłam przez drzwi trzaskając nimi.
-Kate spokojniej! Co się stało?
-Justin się stał...
Steph objęła mnie.
-Pamiętasz jeszcze że mi możesz o wszystkim powiedzieć?
-Pamiętam Steph...
-No więc? Porozmawiajmy dobrze? Zrobię ci kakao...
-Dobrze...
Poszłyśmy do kuchni. Usiadłam na krześle barowym przy blacie a Steph zabrała się za robienie kakaa.
-No więc opowiadaj co się stało?
-Steph... Przepraszam cie. Tak bardzo przepraszam... Okłamałam cie. Ze mną nie jest wszystko dobrze mam amnezję. Nie pamiętałam nic od jakiegoś pół roku i mam dziury w pamięci z dawniejszych lat... Wiesz... To wszystko jest dla mnie nowe i ciężkie do zrozumienia... Mam chłopaka, przyjaciół... A gdzie jest Alice? Gdzie są rodzice??
-Kate... Ja wiedziałam. Wiedziałam że masz amnezje. Wszyscy wiedzą... A co do Alice i rodziców? Alice nie mam pojęcia gdzie jest a rodzice? No cóż. Dzisiaj jest sprawa rozwodowa...
-Rozwodowa? Co?
-Tak Pamiętasz jak ojciec zdradził matkę? Teraz to ona go zdradziła...
-Boże...
-W czwartek odbędzie się sprawa o dom...
-Czyli nie pozostanie on ich wspólny? Co będzie jak będą chcieli go sprzedać?
-Nie Kate... Rozmawiałam z ciocią i Tomem z prawnikiem. Jak dobrze pójdzie dom będzie nasz. A właściwie twój. Kończysz 18 lat i będziesz pełnoletnia. Będziesz mogła tutaj mieszkać i się mną opiekować. Z racji tego że ja mam 16 lat...
-Hej to chyba dobra wiadomość tak?
-No tak. Nawet bardzo. Będzie to już tylko nasz dom... Nasz... Jak to pięknie brzmi... A właśnie Kate? Co się stało z Justinem?
-On... To on prawie zastrzelił Jes...
-Wiem to...
-Jak to?
-Kate... Jes do ciebie strzelała... Gdyby nie Tom i Justin nie byłoby cię tutaj... Wiesz jak on był załamany jak byłaś nieprzytomna? Był przy tobie codziennie niemalże cały czas... Ja z ciocią tyle u ciebie nie siedziałyśmy co on... Płakał, modlił się... Na prawdę on cie kocha. Ty mu pomogłaś odkryć twarz. Przedtem gdy się nie znaliście w szkole chodziły o nim plotki że zabił rodziców i takie tam... On dla ciebie też wiele zrobił. Naprawdę wiele. Zwalczył twoją skromność i niepewność siebie. Gdy jesteś z nim uśmiechasz się. Wcześniej uśmiech u ciebie był rzadziej widziany...
-Ale strzelił do niej...
-Bo sobie zasłużyła! Udawała naszą przyjaciółkę a na koniec okazała się psychopatką i o mało co cię nie zabiła. Nie możesz być zła na Justina za to że ratował ci życie...











Przepraszam was bardzo że tak późno dodaję ale nie mam w ogóle czasu... Tyle lekcji co mi zadają. Masakra mówię wam. Będę się starała dodawać tak jak obiecałam rozdziały ale czasami będzie to po prostu nie możliwe więc z góry przepraszam jakbym dodała dzień później... Kocham was bardzo i mam nadzieję że mi to wybaczycie <3

26 komentarzy:

  1. Pierwsza xd genialne, kocham ♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jak zwykle przecudowny, wiem ze się powtarzam, ale kocham go!!! <3 I Ciebie, ze to piszesz oczywiście!!! <3 <3
    Ja również mam w tym roku bardzo dużo lekcji i strasznie głupie i trudne tematy... Jestem w IG i trochę mam więcej nauki niż w zeszłych latach, no ale coz takie jest zycie jest coraz trudniej :\
    Oczywiście, ze Ci wybaczam! Co to za pytanie w ogóle!!
    Jeszcze raz kocham Cię i bardzo dziękuję, że to piszesz <3 <3
    Czekam z niecierpliwoscia na kolejny rozdzial i będę dogladac Twojego blogu codziennie i zerkac czy aby na pewno już nie dodalas kolejnego! ;**
    Wiec jakbys oczywiście mogla to kiedy by mniej więcej pojawil się kolejny rozdzial?? <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku przepraszam że tyle mnie nie było ;( spróbuję dzisiaj coś napisać <3

      Usuń
    2. Jeejku jak ja się ucieszyłam widzac, ze mi odpisalas <3 Zalozylam sobie konto i teraz już będziesz wiedzieć jak mam na imie ;)
      Kocham Cie i czekam na rozdzial <3

      Usuń
    3. hahaha no tak teraz będę odróżniała które komentarze od Ciebie a które nie <3 Też Cie Kocham :*

      Usuń
    4. Właśnie ;)
      Przedtem nieco odróznialam się słowem "Kocham Cię" , a teraz będę się odrozniac już dokładnie ;)
      Kocham Cię i czekam ;** <3

      Usuń
  3. tak mnie wciągnęło, że w przeciągu paru godzin przeczytałam wszystkie rozdziały i czekam na następne!
    przecudownie to piszesz dzięki tobie zapominam o rzeczywistości i przenoszę się do świata wyobraźni czuję się jak główna bohaterka i to wszystko dzięki tobie dziękuje
    kocham xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też Cię Kocham i to ja dziękuję za to że to czytasz <3

      Usuń
  4. Bardzo ciekawy rozdział : D

    OdpowiedzUsuń
  5. Jezu, genialny blog. Dzisiaj zaczęłam go czytać i nie żałuję. Czekam na następny rozdział i przesłodzoną miłość. Fanka nr. 1 //@VeronikaMiriam

    OdpowiedzUsuń
  6. kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  7. wybaczymy ! kocham to opowiadanie ! i czekam na następną notkę !
    <3<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<333333333333333333333333333333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Dzisiaj spróbuję coś napisać :*

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Przepraszam wiem że czekacie <3 Dzisiaj coś dodam :*

      Usuń
  9. Wiesz jak to jest być innym? Wiesz jak to jest kiedy ktoś pyta o twoje dzieciństwo ,rodziców ,a ty masz ochotę płakać? Nie? Ja wiem świetnie. Jestem inna ,inna od wszystkich. Uważasz to za chore? Masz rację -jest. Ale to moje życie. Życie siedemnastoletniej Chloe Jones ,która mieszka w niewielkim miasteczku Stratford w prowincji Ontario w Kanadzie razem z siostrą Lolą. Mam chłopaka ,który mnie kocha ,wydaje się idealne ,prawda? Cóż, nie jest. Ludzie kochają mnie ranić. Czasami mam wrażenie ,że jestem tylko po to by ludzie mogli pograć w grę o nazwie 'pognębmy Chloe' ,kuszące. Nieprawdaż? Jednak jest jeszcze światełko w tym ciemnym tunelu. Nadzieja? Czy po prostu głupia naiwność ,że będzie lepiej? Z dnia na dzień światło świeci coraz jaśniej ,ale czy kiedyś w końcu nie zgaśnie? W końcu wszystko ma swój koniec -nadzieja także. Czy to też się kiedyś skończy ,czy w końcu zaznam czegoś takiego jak 'szczęście'? Życie jest nieprzewidywalne ,ale czy nie jest już za późno.?


    Rozdział świetny ♥ I zapraszam do siebie :* xx

    http://i-m-not-like-everybody-else.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Świetny masz blog!!
      Dzisiaj go przeczytałam, jest naprawdę fajny!! ;**

      Usuń
    2. Dziękuję i na pewno wpadnę ;*

      Usuń