środa, 29 stycznia 2014

ROZDZIAŁ 46

~Kate~

Justin uderzył mocno w twarz Ryana.
-Justin cholera co ty robisz?! krzyknęłam przerażona on jednak nie zwracał na mnie uwagi. Gdy Ryan upadł Justin rzucił się z pięściami na jego twarz. Nie mogłam na to patrzeć zaczęłam więc krzyczeć
-Pomocy!! Halo Pomóżcie mi! Proszę!
Nie miałam czasu on mógł go zabić zanim ktoś by przybiegł więc rzuciłam się na Justina i objęłam go mocno od tyłu. On jednak mnie mocno odepchnął aż uderzyłam głową w komodę.
-Justin... -Dotknęłam tyłu swojej głowy- Ja krwawię...
Na sam widok krwi zemdlałam.
Gdy się ocknęłam zobaczyłam nad sobą nadzwyczaj spokojną Tess. Przykładała mi chłodny okład do głowy.
-Spokojnie aniołku nie wstawaj jeszcze
Wyszeptała do mnie.
-Co z Ryanem?
-Ććć Justin ci potem wszystko opowie ale niech się jeszcze pomartwi...
-A gdzie on jest?
-Za drzwiami. Nie pozwoliłam mu tutaj wchodzić.
-A gdzie ja...
-W moim i Chaza pokoju.
-Ale Justin jest już spokojny?
-Kate proszę cię nie przejmuj się tym teraz. Musisz odpocząć i tak dzisiaj dużo spraw na ciebie spadło.
-Może i masz rację...
-To poleż sobie w spokoju chwilkę ja pójdę zaparzę ci ziółek i zaraz jestem.
-Dobrze. Dziękuję że tutaj jesteś.
-Kochanie jestem i zawsze będę pamiętaj o tym.
Wyszła z pokoju zamykając za sobą drzwi. Słyszałam jeszcze jak mówiła prawdopodobnie do Justina żeby nie wchodził.
Przymknęłam z powrotem oczy. Usłyszałam otwierające się drzwi i kroki ewidentnie Justina który podchodził do łóżka na którym leżałam. Postanowiłam nie otwierać oczu niech myśli że się jeszcze nie obudziłam...
-Kate?
Wypowiedział moje imię z wyraźną skruchą
-Jak Tess się dowie że tutaj jestem to mnie powiesi ale musiałem cię zobaczyć. Jezu co ja ci zrobiłem... Cholera to wszystko to moja wina... Gdybym się nie pojawił w twoim życiu prawdopodobnie nie miałabyś takich problemów i cholera dlaczego ja taki jestem? Dlaczego krzywdzę wszystkich dookoła... Może powinienem zniknąć? Dać ci być z Ryanem? Byłabyś z nim szczęśliwsza...
Nie mogłam dłużej tego słuchać
-Z nikim nie będę szczęśliwsza jak z tobą...
-Kate Boże wszystko jest okej?
Otworzyłam oczy i zobaczyłam jego jak ociera łzy. Dotknęłam dłonią lekko jego policzka.
-U mnie jest okej ale u ciebie chyba niekoniecznie. Proszę cię nie mów nigdy więcej że powinieneś odejść i że byłabym szczęśliwsza z kimś innym.
Złapał mnie za dłoń i zdjął ze swojego policzka
-To po co byłaś w łazience z Ryanem?
-Justin on płakał... Jest wykończony a ty jeszcze go pobiłeś... Właśnie co z nim?
-Chris i Chaz mnie odciągnęli i nic mu nie jest tylko nos mu prawdopodobnie złamałem...
-Tylko?! Justin!
-Przepraszam ale kurwa myśl o tym że wy...
-Nie kończ! -Złapałam go mocno za rękę.- Nic takiego o czym myślisz nie miało miejsca. Ryan chciał sobie zrobić krzywdę... Tylko z nim o tym rozmawiałam nic więcej
-Ale...
-Nie ma ale! Ufasz mi?!
-Tak
-Więc nie ma o czym mówić. Przecież bym cię nie okłamała...
-Przepraszam...
Położył się obok mnie na łóżku i przytulił mocno. W tym momencie do pokoju weszła Tess
-Bieber! A co ja mówiłam!? Nie wchodzić do mojego pokoju! Wypad już!
-Dobra dobra już idę.
Wyszedł z pokoju lekko się do mnie uśmiechając.
-Ten pajac mógł ci zrobić krzywdę...
-Tylko mnie przytulał...
-Nie o tym mówię.
-Ach tak... On nie chciał...
-A jak kiedyś coś gorszego ci zrobi? Też może powiedzieć że nie chcący...
-Nie on by mi nic nie zrobił świadomie. Ja nie potrzebnie się na niego rzucałam...
-ach no niech ci będzie...
-Kochana spokojnie nie musisz się martwić.
-I tak będę ale wiem że jesteś mądra i nie pozwolisz żeby on ci zrobił krzywdę.
-Właśnie.

PO TYM INCYDENCIE MINĘŁY 2 TYGODNIE. 2 SPOKOJNE TYGODNIE BEZ ŻADNYCH NIESPODZIANEK, ROZCZAROWAŃ ANI PRZYKROŚCI. LATE ZACZĘŁA ZNOWU NAUKĘ W DOMU. RYAN PRZYZNAŁ SIĘ JUSTINOWI I POLICJI ŻE BYŁ BRATEM JESICI. ŚLEDZTWO WCIĄŻ TRWA

~Kate~

-Kate jesteś gotowa?
Zawołał Justin z salonu. Byłam gotowa ale coś było nie tak. Czułam się jakoś niepewnie...
-Tak kochanie juz idę.
podeszłam do Justina
-Jesteś pewna że chcesz iść na jej pogrzeb?
-Nie jestem ale wiem że Ryan nas potrzebuje...
-No tak... A wszystko jest okej? Coś słabo wyglądasz...
-Bo trochę źle się czuję ale przeżyję...
Gdy schyliłam się by nałożyć buta strasznie zakręciło mi się w głowie aż usiadłam.
-Kate może lepiej zostaniemy... Nie chcę żebyś mi tam zemdlała...
-Nie. Musimy iść...
Wstałam jednak ciągle miałam zawroty głowy. Złapałam jednak Justina pod rękę i wyszliśmy. Gdy dojechaliśmy na cmentarz Ryan już tam był. Pogoda była okropna. Padał deszcz i zbierało się na burzę. Ryan podszedł do Księdza i poprosił o wcześniejsze zaczęcie. Stanęliśmy z Justinem troszeczkę dalej pod drzewem. Nie chcieliśmy się rzucać w oczy w końcu ta dziewczyna chciała nas zabić... Nie było zbyt wiele ludzi. Gdy trumna została spuszczona w dół Ryan złapał w dłonie ziemi i sypnął jako pierwszy. Następnie rodzina i reszta przybyłych. Gdy wszyscy się rozeszli dopiero podeszliśmy z Justinem i położyliśmy dwie róże.
-Spoczywaj w pokoju.- wyszeptałam
Justin objął mnie w pasie i pociągnął w stronę Ryana.
-Jak się trzymasz?
-Jest okej.
-Tam gdzie jest jest jej lepiej...
-Tak wiem. Wpadniecie do nas?
-Wiesz co? Kate trochę źle się czuje chyba lepiej będzie jeśli pojedziemy odpocząć. Jutro przyjedziemy
-Tak jutro na pewno będziemy obiecuję.
-Dobrze. Będę czekał.
Cmoknęłam go w policzek a Justin objął przyjacielsko i poszliśmy do samochodu.
Justin jeszcze dobrze nie zaparkował samochodu a ja z niego wybiegłam. Pobiegłam szybko do łazienki. Justin natychmiast za mną pobiegł.
-Kochanie co jest?!
Dobiegłam do klozetu i klękając przy nim zwymiotowałam. Justin kucnął przy mnie i złapał mi włosy do tyłu. Przez parę minut jeszcze męczyłam się. Justin cały czas przy mnie siedział.
-Chodź... Położysz się.
Pomógł mi wstać i poprowadził na kanapę. Położyłam się a on przykrył mnie kocem.
-Przyniosę ci herbaty.
Pocałował mnie w czoło i poszedł do kuchni. Po paru chwili wrócił z gorącą herbatą.
-Dziękuję kochanie.
upiłam łyka
-Co ci jest? zjadłaś coś niestrawnego?
-Właśnie nie wiem... Myślę że to może ten ser co rano jadłam był nieświeży...
-No widzisz jeden ranek dłużej sobie przysnąłem a ty już jakiś świństwa jesz.
Zaśmiałam się lekko.
-Justin nie oszukujmy się i tak ja bym robiła śniadanie więc nie zorientowałbyś się czy świeże czy nie...
-No jakby śmierdziało? Albo miało dziwny kolor?
-Jakby tak było też bym tego nie zjadła.
-No to nie wiem. No ale następnym razem patrz na datę ważności albo zjadaj od razu po otwarciu a nie on leży już tydzień.
-Nie tydzień a 3 dni...
-O 2 za dużo.
-Oj mądrulek się znalazł.
Uśmiechnęłam się, Justin zrobił to samo.
-Obejrzymy jakiś film?
-Tak myślę że to dobry pomysł.
Zrobiłam miejsce na kanapie Justinowi. Położył się obok obejmując mnie. Włączył film a ja momentalnie w jego ramionach usnęłam.








Wybaczcie błędy ale godzina jest taka że skupić na poprawności tekstu już się nie dałam rady.
Bardzo was przepraszam że tyle musicie czekać na rozdziały ale w ogóle nie mam głowy do pisania rozdziałów... Moje myśli są całkowicie w innym miejscu i no bardzo was za to przepraszam. Ostatnio w moim życiu się średnio układa i to wszystko przez to. Rozdział mało zaskakujący tak wiem... Następny natomiast będzie bardzo wyjątkowy. Chciałabym żebyście wszyscy wiedzieli że bardzo was mocno Kocham i tuule wirtualnie. <3

68 komentarzy:

  1. Mam nadzieje, że Kate nie jest w ciąży. Dziękuje Ci za ten rozdział i będę czekać na kolejny ;^*

    OdpowiedzUsuń
  2. uu super by było gdyby ona była w ciąży! wiii mam nadzieje ze kolejny pojawi sie szybciej
    kocham kate i zapraszam na workhard-partyharder-with-you.blogspot.com
    live-it-not-fairt-fale.blogspot.com koacham kate:***

    OdpowiedzUsuń
  3. Jezuuuu kocham to ff <3
    Rozdział jak zawsze : cudowny !!
    Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochani rozdział jest cudowny <3 kocham ;*
    + nowy na life-can-bieber.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. To już chyba tradycja że twoje rozdziały są cudowne :-D
    Nie przejmuj się, ważne że dodajesz :-)
    Czekam na nn :-D

    OdpowiedzUsuń
  6. O boże! Od wczoraj czytam wszystko od nowa! Dlaczego kiedy się rozkręca ja kończę? XD ♥ jej dawaj kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jeju piękny dodasz kolejny?

    OdpowiedzUsuń
  8. Kocham twoje rozdziały

    OdpowiedzUsuń
  9. haha hahaha nie wiem dlaczego, ale jak to czytałam to byłam przerażona.. to wszystko a teraz zastanawiam się czy ona nie jest w ciąży haha głupia ja..

    OdpowiedzUsuń
  10. proszę cię! Nie kończ tych opowiadań mimo, że wiem że to końcówka.. bo to widać ;( Ale jak skończysz obiecaj że będziesz pisała od nowa. ok?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No no mam pewne plany ale będziecie musieli mi je jutro zaakceptować albo wybić z głowy ;))

      Usuń
  11. Kiedy następny?

    OdpowiedzUsuń
  12. Piszesz zajebiście

    OdpowiedzUsuń
  13. szkoda mi tej Jessici, w sumie nie miała nikogo..

    OdpowiedzUsuń
  14. OOOO Kate jest w ciąży <3 dshfskfjsfksdgfd

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetny <3 OMG niech ona będzie w ciąży raczej jest jdbakabskslas <3 czekam na nn :**

    OdpowiedzUsuń
  16. Rozdział jak zwykle jest wybuchowy!! Sporo się w nim działo naprawdę ;** ;)) Na pewno się z Tb nie zgodzę, ze ten rozdział jest mało zaskakujący! ;) Jest zaskakujący i to nawet bardzo ;** Dziękuję Ci oczywiście za Niego i mimo tego, ze długo kazałaś nam czekać to z czystym sumieniem mogę powiedzieć, ze to czekanie się opłacało <33
    Kocham Twoje opowiadanie i mam ogromną nadzieję, ze szybko Go nie skończysz :'( :'( Bo bym się chyba załamała!! :'( :'( To jest moje ulubione opowiadanie! Zakochałam się w Nim od pierwszego przeczytanego rozdziału! Baaaardzo się do Niego przywiązałam !!!!! Kocham Go i Ciebie oczywiście, że Go piszesz!!! ;** <33
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, tym bardziej, że napisałaś, że będzie On zaskakujący! ;**
    Także czekam i kocham, kocham, kocham!! Całuje i pozdrawiam ciepło i z całego serca życzę rozwiązania problemów krążących w Twojej głowie ;** <33 Buziaki ;** ;**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo i przepraszam z całego serca za to że tyle czekacie ;( Nic mnie nie usprawiedliwia ale wynagrodzę to wam jakoś. W jaki sposób jeszcze nie wiem ale obiecuję że coś wymyślę :*

      Usuń
  17. Kochanie! Ten rozdział był wspaniały w sumie tak jak każdy poprzedni! Uwielbiam twoje opowiadanie uwielbiam to w jaki sposób tutaj piszesz uwielbiam ciebie! <3 Czekam na NN! *-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku a ja uwielbiam takie komentarze! Aż uśmiech pojawia się na mojej twarzy a to nie codzienność <3

      Usuń
  18. kiedy dodasz następny :C

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeju... zakochałam się <333 W tym opowiadaniu... no we wszystkim :') Nie mogę się doczekać nowego rozdziału ♥
    A ja zapraszam na mojego bloga, byłoby miło, gdybyś nawet zerknęła na niego, to już coś dla mnie znaczy :)
    http://our-dreams-always-come-true.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. cholernie sie ciesze, ze zaaczelan czytac tego bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się bardzo cieszę że zyskałam nową czytelniczkę <3

      Usuń
  21. Super rozdział.Trafiłam na twojego bloga przypadkiem i wogóle nie żałuje że się tu znalazłam.Piszesz po prostu pięknie.Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Hej, bardzo cie prosze napisz kolejny rozdzial bo mbie strasznie wciagnelo :-D

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetny rozdział, oby nie była w ciąży...

    OdpowiedzUsuń
  24. O matko w 2 dni przeczytałam całego bloga! Jest MEGA! Błagam o dalszą część !! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Super rozdział.Proszę dodaj już nie długo kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  26. Czemu nie ma rozdziału? Czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  27. Super !!!! Czekam na next !!!!! Jeśli w ogóle jakiś będzie !!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Super rozdział czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  29. Przeczytałam dzisiaj wszystko. kiedy next?? :( bardzo bym chciala wiedziec co dalej...

    OdpowiedzUsuń
  30. dopiero niedawno tu trafiłam ale już mi się podoba... ;D

    Zapraszam do mnie :
    Opowiadanie ----> http://ladadeee.blogspot.com
    Filmy i blogi które czytam ---->
    http://hashzaczatowaniaprzemysleniairecenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Przeczytałam wszystkie rozdziały w dwa dni! To opowiadanie jest świetne! Czekam na nn rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  32. Czekam na nn a ten rozdział wspaniały jak wszystkie

    OdpowiedzUsuń